Relacja z Dni Owada 2016 cz. 2
lip
24
XVI Ogólnopolskie Dni Owada w Krakowie c.d.
Czas kontynuować relację z Dni Owada na Myrmeblogu! Momentów na robienie zdjęć miałem naprawdę mało z uwagi na nowe osoby odwiedzające nas na stoisku, ale pomimo tego udało mi się zlepić niewielką relację. Zapraszam! Dziś głównie zdjęcia z niedzieli.
W tym roku na stole pojawiło się zdecydowanie więcej opisów, dzieki czemu każdy mógł podejść i we własnym zakresie przeczytać ciekawostki na temat danego gatunku. Dziecko zadawało pytanie na temat mrówek, a rodzic mógł bez problemu na nie odpowiedzieć.
Największe zainteresowanie wzbudzały oczywiście gmachówki Camponotus herculeanus (widoczne na zdjęciu) oraz Camponotus ligniperdus.
Również "niemałe" zainteresowaie wywoływały najmniejsze mrówki w Polsce → mrówki złodziejki. Ogromne proporcje rozmiarów mrówek z rodzaju Camponotus i Solenopsis robiła na odwiedzajacych spore wrażenie.
Zainteresowanym pokazujemy z bliska probówkę z mrówkami. Często padają pytania: Czy w probówce jest specjalny pokarm/płyn/pożywka dla mrówek? Tu szybko rozwiewamy wątpliwości: to tylko woda zapewniajaca mrówkom wilgotność, a jednocześnie dzięki zbitemu kłębkowi waty, nie przelewająca się do komory z mrówkami.
To czym karmicie takie mrówki? Głównie miód jako pokarm energetyczny oraz owady jako źródło białka 😉
Kolejni hodowcy. Tym razem posiadacze młodej kolonii Lasius flavus. Ich mrówki są mało aktywne, a po pokarm wychodzą głównie w nocy (albo wogóle), przez co możliwości obserwacji są bardzo ograniczone. Niestety podziemnice zwyczajne to barwnie bardzo ciekawy gatunek, jednak pod względem hodowli, nie wykazujący dużej aktywności. Szczególnie, gdy mamy doczynienia z niewielką, dopiero roczną kolonią. Najważniejsze, że wszelkie obawy rozwiane – z kolonią jest wszystko w porządku!
Najbardziej ludzie obawiają się skrzydlatych rojów mrówek. Tu uspokajamy i podajemy główny cel ich wylotu. Nie ukrywam były to 3 dni → w sumie 21h gdzie pytania często się powielały i niektóre aspekty z życia mrówek trzeba było powtarzać dziesiątki razy. Na każde pytanie odpowiedzieliśmy, pomimo zmęczenia (szczególnie w niedzielę dawało już o sobie znać) nikogo nie pominęliśmy!
Odwiedzający często pytają o mrówki leśne. Nieraz padają nazwy kowale/babice. W tym roku przygotowaliśmy się i w ramach wystawy na stole znajdowała się rójkowa królowa rudych mrówek leśnych. Po Dniach Owada została wypuszczona. Tłumaczymy, ze mrówki te nie nadają się do hodowli ze względu na rozmiary i liczebność ich naturalnych gniazd. Odwiedzających dziwiła wielkość – spodziewali się czegoś olbrzymiego mając w głowie wielkie kopce i masę mrówek na leśnych ścieżkach. No cóż w porównaniu z gmachówkami to zwykła królowa…
Mogliśmy się pochwalić także młodymi świeżo wyklutymi na Dniach Owada żołnierzami Camponotus herculeanus. Oprócz tego mieliśmy prawdzwego, podebranego z naturalnego środowiska majora!
Dni Owada to bardzo duża wystawa. W sumie odbywala się na dwóch piętrach. Postarałem się zrobić zdjęcia nie tylko ze stoiska z mrówkami, ale jest to tylko namiastka tego co mogliście zobaczyć 😉
NA ZAKOŃCZENIE
Dziękuję wszystkim za trud włożony w przygotowania do Dni Owada:
→ Mikołajowi za zaplanowanie wyglądu naszego stoiska, wszelkie kwestie organizacyjne i trud włożony w popularyzowanie nauki o mrówkach.
→ Krzysztofowi za wzbogacenie wystawy poprzez zaopatrzenie w dodatkowe okazy mrówek (m.in wspomiane wyżej majory!).
→ Wojciechowi za cenne uwagi i pomysły (m. in. wizytówki, dzięki którym pewnie nie jeden odwiedzający odnalazł myrmebloga!).
→ Mateuszowi za organizację całego stoiska naszego wydziału, sprzęt i opisy gatunków.
→ całemu zespołowi Wydziału Hodowli i Biologii Zwierząt: Sarze, Monice, Dorocie, Mateuszowi, Jakubowi i Markowi, z którymi mogliśmy w tym roku współpracować.
→ znajomym, którzy mnie tak licznie odwiedzili i mogli na własne oczy zobaczyć czym się zajmuję ;p
→ wszystkim odwiedzającym, którzy co roku przychodzą do nas, aby poszerzyć swoją wiedzę o owadach.
→ wystawcom i oczywiście organizatorom, bez których Dni Owada nie odbyłyby się, czyli profesorowi Wiechowi oraz Bartkowi.
Pozdrawiam Was czytelników. I mam nadzieję do zobaczenia za rok na kolejnych Dniach Owada! 😉
Ostatnie komentarze