Jak przekonać ludzi do mrówek?
lis
24
No właśnie! Jak!?
Dzisiejszy artykuł został zainicjowany komentarzem pod jednym z postów na blogu. Dziękuję Mati’emu za poddanie pomysłu! W dalszej części artykułu znajdują się moje przemyślenia na 3 bardzo interesujące pytania czytelnika Myrmebloga.
1. Dlaczego jako ludzie dopuszczamy hodowle gryzoni, takich jak szczury, myszy, chomiki, hodowle kotów, psów, czy nawet gadów, jak kameleony, gekony, a szokują nas mrówki?
Dla większości mrówki są czarne lub czerwone. To „robale”, które uprzykrzają nam życie. Znane są z tego, że mnożą się na potęgę, boleśnie gryzą i nie da się ich pozbyć – zarówno z ogródków jak i mieszkań. Właściwie żyją po to, by nam przeszkadzać. Ludzie nie rozumieją jak można hodować coś tak inwazyjnego. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że taki funkcjonuje w dużej części społeczeństwa obraz mrówek. Wymienione w pytaniu zwierzęta albo hoduje się powszechnie już od dawna albo nie występują niepożądanie w dużych ilościach. Mimo, że jesteśmy na etapie tzw. mody na mrówki, nadal ich temat wzbudza wiele kontrowersji. Za pewne z uwagi na fakt przylepienia mrówkom etykietki najbardziej irytujących (obok komarów i much) owadów. Niewątpliwie hodowla mrówek szokowała i będzie nadal szokować. W jaki sposób? Odpowiedź poniżej.
2. Jak reagują ludzie w Twoim otoczeniu na to, że zajmujesz się hodowlą mrówek?
Wcześniej były reakcje typu: „Jak można hodować mówki?”, „Co w tym pasjonującego?”, „Mało ambitne hobby…”, „Nie boisz się, że Ci się to rozlezie po mieszkaniu?”, a nawet bardziej skrajne jak: „Jesteś nienormalny”. Natomiast z biegiem czasu zaczęły przeważać komentarze takie jak: „Super, że masz taką pasję. Znasz się na czymś. Masz coś co Cię kręci.” Oczywiście nie jest zawsze tak różowo. Nadal zdarza się komentarz w stylu „Skończyłbyś już z tymi głupotami i zajął się czymś poważniejszym”.
Najbardziej zabawne do tej pory komentarze spotkałem w liceum. Jeden z nich dotyczył hibernacji mrówek, że trzymam mrówki w lodówce obok krakowskiej i podwawelskiej, a drugi dotyczył samego aspektu hodowli. Mianowicie, że na dobranoc opowiadam bajki i głaskam swoje mrówki szpilką po główce! 😀
3. Masz jakieś recepty na przekonanie ludzi do tego hobby? Nawet nie tyle, żeby ich nim zarazić, ale przynajmniej, żeby z niego nie kpili.
Niektórym ciężko jest sobie wyobrazić jak można interesować się mrówkami. Przełom pojawia się w momencie poznania w praktyce takiej hodowli. Dopiero gdy ktoś zobaczy to na własne oczy, albo u mnie na mieszkaniu albo na wystawie, zaczyna pojawiać się mnóstwo pytań – ciekawość. Po chwili to wszystko przeradza się nie tylko w zwykłą akceptację, a szacunek, że czymś takim się zajmuję i że jest to coś oryginalnego. Uważam że hodowla mrówek jest zbyt abstrakcyjna dla większości. Trzeba to po prostu pokazać w praktyce.
Kolejny sposób to podkreślanie, że takich ludzi jak ja jest więcej, w wielu krajach jest to popularne hobby, są sklepy z mrówkami, mam znajomych hodowców mrówek, z którymi mogę wymieniać się mrówkami, a także że prowadzi się badania na mrówkach. Co więcej nauka opiera się na strategiach owadów społecznych np. tworzenie robotów (więcej na ten temat w artykule: Innowacyjne mrówki).
Trzecia recepta to opowiadanie o wydarzeniach edukacyjnych, w których biorę udział np. przeprowadzam ciekawe zajęcia z dziećmi, czy pokazuje mrówki na wystawach. Dzięki takim inicjatywom co roku przekonuje ludzi do mrówek. Uważam to za najbardziej ciekawą i ważną część mojej pracy. Ponadto mogłem wziąć udział w warsztatach myrmekologicznych i entomologicznych, praktykach studenckich, czy ekspedycji naukowej na Borneo! Gdy tylko mogę staram się wykorzystać możliwość zrobienia pracy lub prezentacji związanej z mrówkami na studiach, nie mówiąc już o pracy licencjackiej czy magisterskiej! Jedyne czego żałuję to tego, że nie wykorzystałem tych możliwości wcześniej (szkoła podstawowa, gimnazjum, liceum) – taka wskazówka dla młodszych pokoleń! Wymieniając powyższe przykłady wtedy ciężko jest zakpić z osoby, która ma praktyczne dowody na to, że takie zainteresowania otwierają szereg możliwości.
Czwarty sposób to ciekawostki o mrówkach, czyli coś przy czym każdy człowiek robi się mały jak mrówka. Przykładowo: zjawisko superkolonii, długowieczność królowych, lot godowy mrówek, niewolnictwo, wojny mrówek, sposób komunikacji, przejmowanie kolonii przez obce królowe, największe mrówki świata itd. Wystarczy opowiedzieć kilka ciekawych faktów o mrówkach i „pozamiatane”! 😉
Jak przekonać ludzi do mrówek? – podsumowanie
Wszystko tak naprawdę zależy od konkretnego człowieka. Nieraz znajdą się osoby, które z chęcią wysłuchają co masz do powiedzenia, a niekiedy zdarzy się, że choćby Twoje mrówki stanęły na głowie, nie będziesz w stanie kogoś przekonać. Mimo wszystko warto podkreślać, że mrówki i inne owady to nasi żywi sąsiedzi, których nie trzeba się bać. Zazwyczaj boimy się tego czego nie rozumiemy. Wywołuje to niepotrzebny strach i panikę. Należy poznawać ich świat, bo dzięki temu bardziej je doceniamy. Trzeba pamiętać, że każdy z nas pełni w społeczeństwie ważną rolę dydaktyczną. W przypadku zainteresowań myrmekologicznych, czy entomologicznych możemy udowadniać innym, że tak naprawdę strach ma wielkie oczy, a owady nie są wcale takie groźne. Są za to różnorodne i ciekawe, a czasem mogą stać się furtką do realizacji w życiu swojego hobby, czego wszystkim Wam życzę! Pozdrawiam i bądźcie dumni z własnych pasji!
Czytelniku Myrmebloga!
A jak reagują ludzie w Twoim otoczeniu na Twoje hobby? Może masz jakiś własny pomysł na to jak przekonać ludzi do własnych zainteresowań? Gorąco zachęcam do komentarzy! 😉
Ostatnie komentarze